Rozdział zawiera scenę +18!
Czytasz na własną odpowiedzialność.
*Chanel's P.O.V*
Wchodząc do pokoju, Li przystanął na chwilę. Jego wzrok padł na ramkę z jego zdjęciem, która podczas tych 4 lat cały czas siedziała w tym samym miejscu.
-Nie wyrzuciłaś tego? - spytał lekko zdziwiony, ale iskierki szczęścia migotały w jego oczach. Oblizując wargi, zaprzeczyłam.
-Nie mogłabym tego zrobić. To jedyne, co mi po tobie zostało. - odpowiedziałam, błądząc wzrokiem po podłodze.
-Nie mów tak. Nawet, gdybyś mi nie wybaczyła, masz cząstkę mnie. Masz Darcy. - powiedział, robiąc krok w moją stronę.
-Wiesz dobrze, że bym ci wybaczyła. Znaczysz dla mnie zbyt wiele. - mówiłam powoli, czując jak gorące łzy cisną się do oczu. Uśmiechnął się lekko i zamykając przestrzeń między nami, złapał mnie w pasie, przyciągając bliżej siebie.
-Bardzo cię kocham. - wyszeptał, po czym musnął moje usta. Bez zastanowienia pogłębiłam pocałunek, łapiąc go z tyłu szyi.
-Ja ciebie też. - mruknęłam w jego wargi, a po chwili znów się w nie wpiłam. Cholernie mi tego brakowało.
Liam sapnął cicho, po czym zaczął kierować nas w stronę łóżka. Kolanami przybiłam do ramy, więc brunet ostrożnie i powoli ułożył mnie na materacu. Odsunął się, odgarniając włosy z mojego czoła.
-Nie chcę wywierać na tobie presji. - wyznał cicho, a ja zmarszczyłam brwi.
-To znaczy? - uniosłam się lekko na łokciach, patrząc w jego brązowe oczy. Uśmiechnął się blado.
-Nie chcę, byś myślała, że jestem tu tylko po to, by cię przelecieć. - tłumaczył, dziwiąc mnie jeszcze bardziej.
-Wcale tak nie myślę. - odparłam, z powrotem kładąc się na plecy. Niespodziewanie zawisł nade mną, łapiąc moje ręce i kładąc je nad głową.
-Ale mam ochotę to zrobić. - powiedział z czystą powagą, dzięki czemu motylki obudziły się w moim brzuchu.
-A ja chcę, żebyś to zrobił. - mruknęłam, uśmiechając się do niego. Odwzajemnił gest, po czym pochylił głowę i przyssał się do mojej szyi. Natychmiast zamknęłam powieki, zdając sobie sprawę, jak bardzo za tym tęskniłam.
-Nikt nie dotykał cię przez te 4 lata? - zapytał, dmuchając w miejsce, gdzie formował się mały siniak. Zadrżałam, dzięki czemu wyszczerzył się znacząco.
-Nikt. - potwierdziłam, co widocznie go zadowoliło, gdyż cmoknął mnie w usta, podwijając moją koszulkę. Podniosłam się lekko i unosząc ręce w górę, pomogłam mu zdjąć kolorowy materiał. Po chwili znów byłam na poprzedniej pozycji, a brunet siłował się z guzikiem moich czarnych rurek. Uśmiechałam się pod nosem, widząc, z jak wielkim skupieniem rozsuwa zamek, a potem zdejmuje spodnie z moich nóg. Delikatnie przesuwał palcami po mojej skórze, jakby bał się, że w każdej chwili mogę się stłuc. Traktował mnie, jak największy skarb świata.
Liam westchnął cicho, patrząc na mnie z pożądaniem w brązowych oczach. Skanował moje ciało z góry do dołu i z powrotem. Oblizał wargi, po czym przygryzł dolną i powrócił do moich oczu. Widowiskowy rumieniec wpłynął na moje policzki, a chłopak zachichotał.
Kolejny raz zawisł nade mną, przywierając do moich ust. Złapał między zęby moją dolną wargę i pociągnął za nią, dzięki czemu rozchyliłam usta. Masował językiem moje podniebienie, błądząc przy tym dłońmi po moim ciele. Wśliznął jedną rękę pod moje plecy, odpinając stanik. Jęknęłam cicho, kiedy zaczął masować piersi. Wyginałam się w łuk za każdym razem, kiedy szarpnął lekko mój sutek.
-Podoba ci się? - zapytał głosem przepełnionym pożądaniem, przez co mała fala przyjemności rozlała się po moim ciele. Skinęłam głową, nie będą wstanie wypowiedzieć ani słowa.
Nie podobał mi się fakt, że Liam wciąż był ubrany, dlatego, korzystając z chwili jego nieuwagi, chwyciłam koniec jego białej bokserki i pociągnęłam szybko w górę. Uśmiechnął się i kręcąc głową z dezaprobatą, zdjął materiał, odrzucając go do tyłu. Westchnęłam, widząc idealnie wyrzeźbione ciało. I to wszystko jest tylko moje. - pomyślałam.
Dolna część mojej bielizny została "zdarta" z mojego ciała, a już po chwili moja kobiecość masowana była w tak cudowny sposób.
-Cholera... - jęknęłam głośno. Bo, kurwa, brakowało mi jego palców... tam.
Liam szczerzył się, patrząc na mnie z góry. Krzyknęłam, kiedy niespodziewanie włożył we mnie dwa palce. On mruczał, zamykając oczy, podczas gdy ja wiłam się pod nim, czując gorąco w dole brzucha.
-Dalej, kochanie. - zachęcał, całując moją szyję. Masował moją kobiecość, jak i ruszał palcami, a jego usta tylko podjudzały to wszystko. I dzięki temu, po kilku sekundach błogie uczucie rozlało się po całym moim ciele.
-O Boże... - wypuściłam powietrze w płuc, opadając bezwładnie na miękki materac. Złapałam kilka szybkich oddechów, a po chwili gorące usta znów zaatakowały moje. Teraz moja kolej.
Podnosząc się lekko, pchnęłam silne ramiona Liam'a. Zdezorientowany chłopak opadł na prześcieradło, a ja szybko wczołgałam się na niego, siadając na nim okrakiem. Uśmiechnął się szeroko, kiedy przerzuciłam włosy na prawą stronę i pochyliłam się, zaczynając ustami ścieżkę w dół jego brzucha.
Całowałam, starając się nie ominąć ani milimetra. Kątem oka widziałam, jak Liam przymyka powieki. Cieszyło mnie to, nie powiem, że nie.
Zahaczyłam zębami o jeden z sutków Liam'a, dzięki czemu przeciągły pomruk wydostał się z jego ust.
Docierając do pępka, przypadkowo otarłam się tyłkiem o jego krocze, po czym usiadłam na jego udach. Syknął znacząco, a ja uśmiechnęłam się szeroko i nie czekając na nic, pociągnęłam w dół jego dresowe spodnie. Uniosłam się na sekundę, by zdjąć je całkowicie, a po chwili rzuciłam je za siebie.
Liam, orientując się, co chcę zrobić, natychmiast chwycił mnie z tyłu pleców, przewracając nas oboje.
-Nie ma, kurwa, mowy. - kręcił głową, patrząc na mnie, jak na małe dziecko, które coś przeskrobało. Wydęłam usta.
-Dlaczego? Chcę, żebyś ty też czuł się dobrze. - fuknęłam, zakładając ręce na piersi.
-Będę czuł się dobrze w tobie. Nie chcę, żebyś mi obciągała. - skrzywił się, a ja zmarszczyłam brwi.
-Dawniej ci się to podobało. Uważasz, że wyszłam z wprawy?
-Nie. Po prostu, te usta są zbyt cudowne, żeby to robić. - potarł kciukiem moją dolną wargę, a ja ugryzłam go w opuszkę. Udał urażonego, przez co roześmiałam się nieco głośniej, niż planowałam.
-Hm... może przejdzie pan już do rzeczy? - zrobiłam nadąsaną minę, wiercąc się pod brunetem. Ten patrzył na mnie z rozbawieniem w oczach.
-Co pani taka niecierpliwa? - mruknął tylko, by po chwili pozbyć się swoich bokserek.
-Bo za panem cholernie tęskniłam. - przyznałam, a on zacisnął usta. Jednak po sekundzie pocałował mnie mocno, wsuwając się we mnie powoli. Jęknęłam przeciągle i wbijając paznokcie w jego plecy, przeciągnęłam nimi po całej długości.
Liam poruszał się powoli, ale stanowczo. Całował moją brodę, szyję, a potem piersi. Przygryzał i ssał sutki, a ja jęczałam cichutko.
-Tak kurewsko mi tego brakowało. - wydyszał w moją skórę i pchnął mocniej. -Tak kurewsko cię potrzebowałem. - mówił, ruszając biodrami, a ja wznosiłam się powoli. I powoli. I powoli. -Tak bardzo cię przepraszam, Nel. - wymamrotał, kolejny raz wracając do moich ust. Mruknęłam głośno, kiedy torował sobie drogę między moimi wargami. Byłam wyżej. -Kocham cię. - dodał, odsuwając się na chwilę. Jeszcze trochę. -Kocham cię. - powtórzył, po czym pchnął ostatni raz, a ja osiągnęłam szczyt, by po sekundzie spaść i roztrzaskać się na kawałeczki. Mocno zacisnęłam powieki, wyginając się w łuk, a imię chłopaka uleciało z moich ust w postaci głośnego jęku. Tak, teraz wiedziałam, czym jest raj.
-Ja ciebie też. - mruknęłam w jego wargi, a po chwili znów się w nie wpiłam. Cholernie mi tego brakowało.
Liam sapnął cicho, po czym zaczął kierować nas w stronę łóżka. Kolanami przybiłam do ramy, więc brunet ostrożnie i powoli ułożył mnie na materacu. Odsunął się, odgarniając włosy z mojego czoła.
-Nie chcę wywierać na tobie presji. - wyznał cicho, a ja zmarszczyłam brwi.
-To znaczy? - uniosłam się lekko na łokciach, patrząc w jego brązowe oczy. Uśmiechnął się blado.
-Nie chcę, byś myślała, że jestem tu tylko po to, by cię przelecieć. - tłumaczył, dziwiąc mnie jeszcze bardziej.
-Wcale tak nie myślę. - odparłam, z powrotem kładąc się na plecy. Niespodziewanie zawisł nade mną, łapiąc moje ręce i kładąc je nad głową.
-Ale mam ochotę to zrobić. - powiedział z czystą powagą, dzięki czemu motylki obudziły się w moim brzuchu.
-A ja chcę, żebyś to zrobił. - mruknęłam, uśmiechając się do niego. Odwzajemnił gest, po czym pochylił głowę i przyssał się do mojej szyi. Natychmiast zamknęłam powieki, zdając sobie sprawę, jak bardzo za tym tęskniłam.
-Nikt nie dotykał cię przez te 4 lata? - zapytał, dmuchając w miejsce, gdzie formował się mały siniak. Zadrżałam, dzięki czemu wyszczerzył się znacząco.
-Nikt. - potwierdziłam, co widocznie go zadowoliło, gdyż cmoknął mnie w usta, podwijając moją koszulkę. Podniosłam się lekko i unosząc ręce w górę, pomogłam mu zdjąć kolorowy materiał. Po chwili znów byłam na poprzedniej pozycji, a brunet siłował się z guzikiem moich czarnych rurek. Uśmiechałam się pod nosem, widząc, z jak wielkim skupieniem rozsuwa zamek, a potem zdejmuje spodnie z moich nóg. Delikatnie przesuwał palcami po mojej skórze, jakby bał się, że w każdej chwili mogę się stłuc. Traktował mnie, jak największy skarb świata.
Liam westchnął cicho, patrząc na mnie z pożądaniem w brązowych oczach. Skanował moje ciało z góry do dołu i z powrotem. Oblizał wargi, po czym przygryzł dolną i powrócił do moich oczu. Widowiskowy rumieniec wpłynął na moje policzki, a chłopak zachichotał.
Kolejny raz zawisł nade mną, przywierając do moich ust. Złapał między zęby moją dolną wargę i pociągnął za nią, dzięki czemu rozchyliłam usta. Masował językiem moje podniebienie, błądząc przy tym dłońmi po moim ciele. Wśliznął jedną rękę pod moje plecy, odpinając stanik. Jęknęłam cicho, kiedy zaczął masować piersi. Wyginałam się w łuk za każdym razem, kiedy szarpnął lekko mój sutek.
-Podoba ci się? - zapytał głosem przepełnionym pożądaniem, przez co mała fala przyjemności rozlała się po moim ciele. Skinęłam głową, nie będą wstanie wypowiedzieć ani słowa.
Nie podobał mi się fakt, że Liam wciąż był ubrany, dlatego, korzystając z chwili jego nieuwagi, chwyciłam koniec jego białej bokserki i pociągnęłam szybko w górę. Uśmiechnął się i kręcąc głową z dezaprobatą, zdjął materiał, odrzucając go do tyłu. Westchnęłam, widząc idealnie wyrzeźbione ciało. I to wszystko jest tylko moje. - pomyślałam.
Dolna część mojej bielizny została "zdarta" z mojego ciała, a już po chwili moja kobiecość masowana była w tak cudowny sposób.
-Cholera... - jęknęłam głośno. Bo, kurwa, brakowało mi jego palców... tam.
Liam szczerzył się, patrząc na mnie z góry. Krzyknęłam, kiedy niespodziewanie włożył we mnie dwa palce. On mruczał, zamykając oczy, podczas gdy ja wiłam się pod nim, czując gorąco w dole brzucha.
-Dalej, kochanie. - zachęcał, całując moją szyję. Masował moją kobiecość, jak i ruszał palcami, a jego usta tylko podjudzały to wszystko. I dzięki temu, po kilku sekundach błogie uczucie rozlało się po całym moim ciele.
-O Boże... - wypuściłam powietrze w płuc, opadając bezwładnie na miękki materac. Złapałam kilka szybkich oddechów, a po chwili gorące usta znów zaatakowały moje. Teraz moja kolej.
Podnosząc się lekko, pchnęłam silne ramiona Liam'a. Zdezorientowany chłopak opadł na prześcieradło, a ja szybko wczołgałam się na niego, siadając na nim okrakiem. Uśmiechnął się szeroko, kiedy przerzuciłam włosy na prawą stronę i pochyliłam się, zaczynając ustami ścieżkę w dół jego brzucha.
Całowałam, starając się nie ominąć ani milimetra. Kątem oka widziałam, jak Liam przymyka powieki. Cieszyło mnie to, nie powiem, że nie.
Zahaczyłam zębami o jeden z sutków Liam'a, dzięki czemu przeciągły pomruk wydostał się z jego ust.
Docierając do pępka, przypadkowo otarłam się tyłkiem o jego krocze, po czym usiadłam na jego udach. Syknął znacząco, a ja uśmiechnęłam się szeroko i nie czekając na nic, pociągnęłam w dół jego dresowe spodnie. Uniosłam się na sekundę, by zdjąć je całkowicie, a po chwili rzuciłam je za siebie.
Liam, orientując się, co chcę zrobić, natychmiast chwycił mnie z tyłu pleców, przewracając nas oboje.
-Nie ma, kurwa, mowy. - kręcił głową, patrząc na mnie, jak na małe dziecko, które coś przeskrobało. Wydęłam usta.
-Dlaczego? Chcę, żebyś ty też czuł się dobrze. - fuknęłam, zakładając ręce na piersi.
-Będę czuł się dobrze w tobie. Nie chcę, żebyś mi obciągała. - skrzywił się, a ja zmarszczyłam brwi.
-Dawniej ci się to podobało. Uważasz, że wyszłam z wprawy?
-Nie. Po prostu, te usta są zbyt cudowne, żeby to robić. - potarł kciukiem moją dolną wargę, a ja ugryzłam go w opuszkę. Udał urażonego, przez co roześmiałam się nieco głośniej, niż planowałam.
-Hm... może przejdzie pan już do rzeczy? - zrobiłam nadąsaną minę, wiercąc się pod brunetem. Ten patrzył na mnie z rozbawieniem w oczach.
-Co pani taka niecierpliwa? - mruknął tylko, by po chwili pozbyć się swoich bokserek.
-Bo za panem cholernie tęskniłam. - przyznałam, a on zacisnął usta. Jednak po sekundzie pocałował mnie mocno, wsuwając się we mnie powoli. Jęknęłam przeciągle i wbijając paznokcie w jego plecy, przeciągnęłam nimi po całej długości.
Liam poruszał się powoli, ale stanowczo. Całował moją brodę, szyję, a potem piersi. Przygryzał i ssał sutki, a ja jęczałam cichutko.
-Tak kurewsko mi tego brakowało. - wydyszał w moją skórę i pchnął mocniej. -Tak kurewsko cię potrzebowałem. - mówił, ruszając biodrami, a ja wznosiłam się powoli. I powoli. I powoli. -Tak bardzo cię przepraszam, Nel. - wymamrotał, kolejny raz wracając do moich ust. Mruknęłam głośno, kiedy torował sobie drogę między moimi wargami. Byłam wyżej. -Kocham cię. - dodał, odsuwając się na chwilę. Jeszcze trochę. -Kocham cię. - powtórzył, po czym pchnął ostatni raz, a ja osiągnęłam szczyt, by po sekundzie spaść i roztrzaskać się na kawałeczki. Mocno zacisnęłam powieki, wyginając się w łuk, a imię chłopaka uleciało z moich ust w postaci głośnego jęku. Tak, teraz wiedziałam, czym jest raj.
"As long as you love me, we could be starying,
we could be homeless, we could be broke.
As long as you love me, I'll be you platinum,
I'll be your silver, I'll be your gold."
*Liam's P.O.V*
Leżałem wygodnie, bawiąc się włosami Channel. Jej głowa ułożona była na mojej klatce piersiowej, kiedy miarowo oddychała. Rzęsy trzepotały co jakiś czas, a delikatny uśmiech malował się na jej słodkich ustach.
-Ty pieprzony szczęściarzu. - mamrotałem sam do siebie, uważnie jej się przyglądając. Była cudowna. Chodzący anioł, przysięgam. A zwłaszcza teraz, kiedy ubrana była tylko w moją starą koszulę. Jej brązowe włosy porozrzucane były po całej poduszce, a zabójcze nogi wyłożone na kołdrze.
Na to, co wydarzyło się poprzedniej nocy, czekałem całe 4 pieprzone lata. A fakt, że nikt nie dotykał jej przez ten okres, utwierdził mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem, opiekują się nią tamtego wieczora. Kiedy przypomnę sobie jej zapłakaną twarz i tego skurwiela klęczącego na niej, mam ochotę coś rozpierdolić. Krew momentalnie buzuje w moich żyłach, a żółć podchodzi do gardła. Nie ma kurwa mowy, bym pozwolił na coś takiego kolejny raz. Nie.
Nel poruszyła się lekko, kiedy promienie słońca zaczęły wdzierać się do pokoju i drażnić ją po oczach. Wtuliła się we mnie bardziej, a ja ochoczo objąłem ją ramieniem. I kiedy gotów byłem, by samemu uciąć sobie małą drzemkę, usłyszałem, jak ktoś podchodzi do drzwi od sypialni, a potem naciska na klamkę. Drewniana powłoka otworzyła się, ukazując małego brzdąca, stojącego w samej piżamce.
Darcy ziewnęła, piąstką przecierając oczka. Podniosła głowę, robiąc krok do przodu i wtedy stanęła. Rozdziawiła usta, patrząc to na mnie, to na Channel.
-Dzień dobry, skarbie. - wymamrotałem, uśmiechając się do córki. Ta zamrugała kilkakrotnie, po czym wzruszyła ramionami i uśmiechając się szeroko poczłapała w kierunku łóżka. Przystawiłem wskazujący palec do ust, pokazując, by była cicho. Skinęła główką i tym razem dreptała na palcach.
-Cześć, tato. - wyszeptała, a ja podniosłem się lekko, starając się nie obudzić brunetki. Ułożyłem ją na poduszkach, po czym szybko się odwróciłem, biorąc Darcy na ręce.
-Wyspałaś się? - spytałem, kładąc ją na kolanach i okrywając prześcieradłem. Pokiwała głową, patrząc na Nel.
-Mamusia się uśmiecha. - odezwała się nagle, po czym odsunęła się ode mnie i ostrożnie położyła obok brunetki. -Uśmiecha się, bo tu jesteś. - mruknęła, unosząc kąciki ust. -Chcę, żeby tak było już zawsze. - dodała, patrząc na mnie z nadzieją w oczach. Posłałem jej uśmiech, całując w głowę.
-Będzie, obiecuję.
-Cześć, tato. - wyszeptała, a ja podniosłem się lekko, starając się nie obudzić brunetki. Ułożyłem ją na poduszkach, po czym szybko się odwróciłem, biorąc Darcy na ręce.
-Wyspałaś się? - spytałem, kładąc ją na kolanach i okrywając prześcieradłem. Pokiwała głową, patrząc na Nel.
-Mamusia się uśmiecha. - odezwała się nagle, po czym odsunęła się ode mnie i ostrożnie położyła obok brunetki. -Uśmiecha się, bo tu jesteś. - mruknęła, unosząc kąciki ust. -Chcę, żeby tak było już zawsze. - dodała, patrząc na mnie z nadzieją w oczach. Posłałem jej uśmiech, całując w głowę.
-Będzie, obiecuję.
-----------------------------------
Przepraszam.
Wiem, zjebałam na całej linii.
Tak bardzo Was przepraszam.
Nie było mnie tu prawie dwa miesiące i wcale się nie zdziwię, jeśli zapomnieliście o tym blogu, ale po prostu nie miałam zbytnio kiedy wziąć się za pisanie.
Ta niespodzianka i tak wyszła do dupy, więc tak, możecie mnie zabić.
Rozdział skończyłam pisać przed chwilą i, fuck, znowu nie jestem z niego zadowolona.
Mam tylko nadzieję, że chociaż trochę się ucieszyliście.
Teraz będę tu częściej (mam nadzieję).
Planuję skończyć opowiadanie w wakacje i mam nadzieję, że mi się to uda.
Zapraszam również na drugie opowiadanie, które piszę.
Compulsion.
Dziękuję za 10 tysięcy wejść.
Jesteście cudowni, sadnslkdnsdklsanmd.
To chyba tyle ode mnie.
Jeszcze raz mega Was przepraszam.
Za ten rozdział i za nieobecność.
Teraz postaram się, by rozdziały były raz na tydzień.
Mam dla Was jeszcze jedną ważną wiadomość.
Usuwam zakładkę informowani.
I nie, nie dlatego, że mało komentarzy, czy coś.
Po prostu informowanie wielu osób jest czasochłonne, a większość i tak nie czyta.
Więc, od następnego rozdziału informuję tylko tych, którzy zostawią swój user pod ostatnią notką.
Osoby, które nie czytają, bo się im znudziło, proszę, by mnie o tym poinformowały.
Dzięki.
Wszystkim życzę udanych i bezpiecznych wakacji.
Do następnego x
Ilysm ♥
@awmyhazz
Compulsion.
Dziękuję za 10 tysięcy wejść.
Jesteście cudowni, sadnslkdnsdklsanmd.
To chyba tyle ode mnie.
Jeszcze raz mega Was przepraszam.
Za ten rozdział i za nieobecność.
Teraz postaram się, by rozdziały były raz na tydzień.
Mam dla Was jeszcze jedną ważną wiadomość.
Usuwam zakładkę informowani.
I nie, nie dlatego, że mało komentarzy, czy coś.
Po prostu informowanie wielu osób jest czasochłonne, a większość i tak nie czyta.
Więc, od następnego rozdziału informuję tylko tych, którzy zostawią swój user pod ostatnią notką.
Osoby, które nie czytają, bo się im znudziło, proszę, by mnie o tym poinformowały.
Dzięki.
Wszystkim życzę udanych i bezpiecznych wakacji.
Do następnego x
Ilysm ♥
@awmyhazz
Cudowny rozdział,jeju thyjutgf nie,nie spieprzyłaś go,jest świetny ♥
OdpowiedzUsuń@Real_Piam_Payne xx
O proszę, co za niespodzianka! Wchodzę sobie na bloggera i widzę nowy rozdział na jednym z moich ulubionych blogów w których występuje mój ukochany Liaś! <3
OdpowiedzUsuńKurczę, przyznam, że trochę się zawiodłam, że rozdział jest taki krótki, bo po takiej gorącej scenie naprawdę chciałam więcej. Cholera jasna, to było takie ksdhfsdhklds!
To dziwne, że ta para jeszcze mi się nie znudziła, bo zazwyczaj, po takim monotonnym słodzeniu i w ogóle, szybko mi się nudzą i zaczynam tym rzygać. Tutaj jeszcze tak nie ma, więc jest w porządku, nawet lepiej niż w porządku.
Uwielbiam to opowiadanie i czekam na kolejny rozdział! Po prostu chcę więcej!
xx
@Wyebana
[loss-ff.blogspot.com] <--- NOWY ROZDZIAŁ.
Cudooowne! :) <3
OdpowiedzUsuńCzyytam dalej !! :)
Czekam na nexta ! <3 :*
@luvmyniallers
Jejku co tu sie dzialo. Kurde no. Liam i Nel xkcixnbencnmxjjdnssjj nie wiem co mam napisac po za tym ze swietny rozdzial :)))
OdpowiedzUsuńjace_hug
Kocham Cię dziewczyno!
OdpowiedzUsuńDobrze że już wróciłaś! Rozdział jest mega!!!
Liam jaki kochany... a Darcy taka slodziutka!
Kocham! Kocham! Kocham!!! <3
Czekam na następny!
Ty mi tu ględzisz o jakiś wypocinach, a nawet nie wiesz, jak ja się bardzo ucieszyłam, kiedy zobaczyłam tu rozdział *.* Czekałam na niego tak cholernie długo i no kurcze... Jest niesamowity! Po prostu przewspaniały! Nie dość, ze tak to wszystko fajnie opisałaś, to jeszcze bardzo dobrze wiesz, jak te sceny uwielbiam. Jeszcze w twoim wykonaniu... No po prostu cudo! Uwielbiam *.*
OdpowiedzUsuńA Liam się w końcu doczekał :D Nie no po tych 4 latach to raczej mu się należało xD
Ale to zdanie... "Po prostu, te usta są zbyt cudowne, żeby to robić." Aww... *.*
Który facet ci tak powie... Raczej każdy jest za tym, żeby laska mu obciągnęła, so... xD
Ale nie no to było takie słodkie *.*
I w ogóle cały rozdział, a końcówka... jfhsjkdhajhdjasfhsjhd WSPANIAŁE!
Kocham to, kocham jak piszesz, kocham ciebie... Ale o tym wszystkim to mam nadzieję, że już wiesz xD
Czekam już na kolejny <3
I w ogóle tak bardzo się cieszę, że będziesz częściej i że w ogóle jesteś tutaj z powrotem <3
ILY <3
@LoveWithHarold
Ten rozdział jest taki ahhjdhabssh. Tyle uczuć i wgl. didbsudhh jestem rozemocjowana. kocham to jak piszesz. czekam na next.
OdpowiedzUsuńhejo x
OdpowiedzUsuńjeeeeej jest tak długo oczekiwany rodział hip hip hura <3 nawet nie wiesz jak sie cieszę, no ale kurde po tym co mi powiedziałaś czekam na te rodziały jeszcze bardziej wiec muszą sie szybko pojawiać i dodam że chce spoiler bo mna roznosi normalnie no. Dobra jeżeli chodzi o ten to jet śliczny i nie zjebałaś go ani nic na prawde! Scenę +18 (czemu wybuchłam śmiechem pisząc to?) opisałaś ślicznie. Tak pokazując że oni nie chcą iść na ostry seks tylko chcą się kochać (kurde blade co ja pisze o god) i to jest wspaniałe na prawde. Poźniej jest perspektywa Liam'a i wchodzi mała no i ja robie teraz perspektywę Darcy 'o ja pierdziu mama ma kogoś w łóżko o kurde o i to jest tatuś no do dobrze bo inaczej być nie mogło' hahaha shhhh ja nie jestem takie utalentowane dziecko jak ty i nie umiem tak ładnie pisac :( XD i słodkie było to co mała Darcy powiedziała Liam'owi hihihi
tak wiec jak czekam na kolejny rodział heloooł i ja chce chociaż maly spoilerek plisssssski :DD
@luvmyprinces xx
Karolina, dostaniesz opierdol potem.
OdpowiedzUsuńJestem załamana. Po prostu załamałaś mnie.
Jak możesz mi to robić?
Jak możesz tak mówić?
Dlaczego?
Co ci do jasnej cholery przyszło do głowy, żeby wygadywać takie głupstwa, że spieprzyłaś ten rozdział?
Jebnąć cię?
Bo się wkurwiłam na ciebie.
Nigdy więcej, rozumiesz?
Nigdy więcej nie mów tak na swoje rozdziały.
Bo ten rozdział piękny, rozumiesz? PIĘKNY. (zresztą tak jak wszystkie twoje)
A szczególnie końcówka.
Uwielbiam twój styl pisania, to jak opisujesz te emocje i takie... szczególne sceny. Po prostu jhbhibugyvyfgctr.
Ale nadal cierpię.
Bo nie mogę pisać tak zajebiście jak ty.
To tak bardzo boli.
Ale uczę się, od ciebie.
Jesteś moim wzorem do naśladowania w pisaniu.
Kocham cię, wiesz?
Twoja @divathirlwall ♥
Jezu ta końcówka była najlepsza! *.* To ostatnie zdanie! Tak bardzo się nim jaram! :) Cały rozdział był super, dlatego nie mów, że spieprzyłaś, czy coś! I znowu masz kolejny, cudowny szablon *o* Cieszę się, że wreszcie dodałaś i nie mogę doczekać się następnego xx
OdpowiedzUsuń@stylishharreh
Spieprzony rozdział ? Nawet nie wiesz ile na niego wyczekiwałam <3 *_*
OdpowiedzUsuńRozumiem, że długo nic nie dodawałaś, każdy miał chyba okropne te ostatnie tygodnie roku szkolnego.. natłok wszystkiego .. okropność.
Cieszę się, razem z tobą z 10 tys :))) Rozdział cudowny, tak jak zwykle .. i jeszcze ta scena +18... tak teraz możecie mnie uznać za zboczoną, ale podobała mi sie tym bardziej, że można jej się było spodziewać w najbliższym czasie .. Ta ostatnia 'scena' z Darcy ... to było takie słodkie <3 Jeden z najlepszych fragmentów :3
Nie mogę doczekać się dalszych części, a zbiera się na kłopoty .. Życzę dużo weny, wolnego czasu, komentarzy, chęci na pisanie i cudownych wakacji :))
@feelingsgoodies
No i zrobilo sie romantycznie i szczesliwie ;)
OdpowiedzUsuńNa taki rozdzial bylo warto czekac :)
Dobrze, ze sa ze soba szczesliwi.
Tobie tez udanych wakacji <3
@TheAsiaShow_xx
Matko, dziewczyno jesli ten rozdział jest 'do dupy', a ja na nim umieram, to nie wiem co by się stalo gdyby był on 'zajebisty'.. Chociaż moim zdaniem jest on wlasnie zajebisty. Wszystko jest takie idealne, jejciu akxvkahf Ale mam takie głupie wrażenie, że stanie się jeszcze cos złego.. Ale dobra, jestem zdania że na taki rozdzial warto bylo czekać. Życzę weny xx ilysm /@awhhood
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńA końcówka była przesłodka.
Jakoś teraz jest za idealnie ... Czuję jakąś dramę w kolejnych rozdziałach :)
Weny kochana x
zapomniałam się podpisać :)
Usuń@JuliaKlove1D
No kochana nareszcie powróciłaś. Chociaż ja nie jestem odpowiednią osobą żeby narzekać, bo sama ze swoimi opowiadaniami nie jestem lepsza ;p
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zaczyna się nareszcie im układać. Mam jednak lekkie wrażenie, że przyśpieszyłaś nieco z akcją i zaraz opowiadanie dobiegnie końca.. ;c No, ale dobrze, że jeszcze są inne Twoje opowiadania :) x
Trzymaj się kochana i przepraszam, że tak krótko ale nie mam kompletnie głowy dziś do komentowania ;c
Buźka :*